NFT (ang. non-fungible token – niezamienny token) jest to rozwiązanie blockchain (blockchain to centralizowana baza danych, w której są zapisywane aktywa i transakcje obrotem wirtualnymi pieniędzmi – kryptowalutami), dzięki któremu można potwierdzić oryginalność i posiadanie cyfrowego pliku. Tokeny tego typu reprezentują cyfrowe lub fizyczne aktywa, którym może być dzieło sztuki, muzyka, a nawet nieruchomość.
NFT jest unikalny i niezamienny, co oznacza, że nie można go wymienić na inny (np. banknot jest zamienny, bo można go zamienić na inny banknot), a także w większości przypadków nie można go podzielić. Powstaje poprzez zapisanie pliku na platformie, która z kolei tworzy unikalny token NFT i zapisuje go w globalnym katalogu. Dzięki temu nie można ani go podrobić ani stworzyć jego kopii. Wobec tego w przeciwieństwie do kryptowalut, gdzie wszystkie monety będą kreowane w jednakowy sposób, niezamienne tokeny są unikalne.
Najczęściej NFT tworzy się na blockchainie Ethereum. Niezamienne tokeny można przechowywać na portfelu, podobnie jak inne kryptowaluty i można nimi handlować na otwartych platformach tradingowych. Wartość każdego NFT jest unikalna.
Historia tego typu tokenów sięga 2015 roku, ale ostatnio wzbudza coraz większe zainteresowanie. Być może za sprawą spektakularnych kwot, za które sprzedawane są dzieła NFT.
Pierwszymi rozwiązaniami, które wykorzystywały NFT były gry. Jedna z najbardziej znanych gier to CryptoKitties, która powstała w 2017, polega na tworzeniu i handlowaniu cyfrowymi kotami, które można kupić za kryptowaluty. Każdy kot posiadał unikalne cechy (wiek, rasę, kolor). Po zakupie kot stanowi własność inwestora, a jego wartość na rynku może rosnąć lub maleć. Wirtualne koty są zdolne do rozmnażania się. Według Techcrunch: w 2017 roku około 15% całego obrotu realizowanego w kryptowalucie Ethereum to właśnie gra CryptoKitties.
Jednak coraz częściej można spotkać użycie tej technologii do sprzedaży sztuki cyfrowej.
W lutym 2021 roku, słynny gif Nyan Cat (można go zobaczyć tutaj) skończył 10 lat i z tej okazji, jego twórca – Chris Torres, zdecydował się na sprzedaż sztuki za pośrednictwem platformy kryptowalutowej Foundation. Gif sprzedano za 600 tys. dolarów. Kupiec o nicku – oxy7eb2…3f6b – pozostał anonimowy. Pomimo sprzedaży, istniejący gif będzie nadal dostępny do dystrybucji online. Sprzedaż sztuki kryptowalutowej pozwala kupującemu działać jako kolekcjoner – jest uznawany jako właściciel cyfrowego dzieła sztuki opartego na popularnym gifie.
W marcu 2021 roku Jack Dorsey, współzałożyciel Twittera, wystawił na sprzedaż swojego pierwszego tweeta za 2.5 miliona dolarów. To, co faktycznie zostaje kupione, to cyfrowy certyfikat tweeta, unikalny, ponieważ został podpisany i zweryfikowany przez twórcę wraz z metadanymi oryginalnego tweeta. Uważa się, że w przyszłości posiadanie pierwszego tweeta, będzie porównywalne do posiadania pierwszego wydania rzadkiej książki, wobec czego jego wartość może jeszcze wzrosnąć. Sprzedaży dokonano przez platformę Valuables.
Artysta cyfrowy – Mike’a Winklemann – zwany Beeple sprzedał stworzone przez siebie dzieło NFT – zatytułowane Everydays – The First 5000 Days (dzieło można zobaczyć tutaj) za 69 milionów dolarów w domu akcyjnym Christie’s Sprzedaż ta plasuje go w pierwszej trójce najcenniejszych żyjących artystów, jak podaje dom aukcyjny. Dzieło zawierało plik jpeg i kod blockchain Ethereum, ale nie obejmowało praw autorskich do sztuki.
Niedawno powstało również Muzeum Sztuki Kryptowalutowej (The Museum of Crypto Art, MoCA) stworzone przez kolekcjonerów tego typu dzieł i inwestorów – Pablo Rodriguez – Fraile oraz Colborn Bell. MoCA jest wirtualną galerią sztuki, uruchomiona w kwietniu 2020 r. w ramach Somnium Space, wirtualnej przestrzeni zbudowanej na blockchainie Ethereum. Po wejściu na stronę MoCA zostajemy przeniesieni do wirtualnego muzeum, z własnym awatarem i z możliwością czatu z innymi użytkownikami. Po muzeum poruszamy się za pomocą myszki i możemy zapoznać się z wystawionymi tam dziełami sztuki. Muzeum można odwiedzić tutaj.
Przeciwnicy NFT wskazują na istnienie pewnych wad sztuki kryptowalutowej – szczególnie jeśli chodzi o zużycie energii. Podobnie jak bitcoin, NFT są zasilane przez procesy komputerowe zaprojektowane do sprawdzania poprawności danych. Ethereum, na którym opiera się większość tego typu platform kryptowalutowych, jest znacznie bardziej wydajne niż bitcoin. Ethereum wciąż jest w trakcie procesu zmniejszania zużycia energii wobec czego może stać się bardziej popularnym rozwiązaniem do wykorzystania przy NFT.
Pod względem prawnym, NFT nie powoduje przeniesienia praw autorskich czy znaku towarowego na posiadacza. Nie jest to jednak złe rozwiązanie, gdyż podobnie kupując fizycznie obraz nie otrzymujemy do niego praw autorskich. Podobnie jest z tokenami. Nabywcy tego typu dzieł otrzymują tylko „tytuł” posiadania dzieła sztuki cyfrowej, w bardzo ograniczonym zakresie, gdyż nabywają nieskończenie powtarzalny plik graficzny. Takie dzieła sztuki są dostarczane z licencją, która daje możliwość nabywcy na wyświetlanie dzieła do jego użytku osobistego (np. w świecie gry, czy w wirtualnym muzeum). Artyści zachowują prawa intelektualne do stworzonych dzieł.
Dzięki tej formie sztuki twórcy memów, gifów, czy innych dzieł internetowych mogą bezpośrednio czerpać zyski ze swojej pracy, która w innym wypadku swobodnie rozprzestrzeniałaby się po Sieci. Dzięki temu rozwiązaniu, twórcy mogą zarabiać na swoich dziełach w sposób bezpieczny i chronić ich oryginalność.